Moja deklaracja na rzecz pokoju
Nie pozwolę błąkać się moim myślom.
Jeśli pojawią się jak okręty wojenne
na horyzoncie mojego umysłu,
odeśle je z powrotem do domu.
Dziś wpuszczę wroga do mego portu
i biesiadę wyprawię na jego cześć.
I rozsypią się słowa nasze – tarany,
gdy wieczności pozwolimy się nieść.
Zapomnimy ostatnie wspomnienie bitwy,
tam bowiem miłość delikatnie kwili
odwieczną pieśń, która przypomina,
że nikt nie ma racji i nikt się nie myli.
Rafał - Warszawa, Polska |